- Woow - z szeroko
otwartymi oczami przywitała mnie Caro
- Może być ?
- Czy może pewnie ,
wejdziesz do szkoły i każdy chłopak twój - przytaknęła
- No czekałam na taką
odpowiedz -zaśmiałam się
Autobus przyjechał z
lekkim spóźnieniem , przez całą drogę zastanawiałam się co mam najpierw
powiedzieć Naillowi kiedy pójdę oddać mu bluzę . Corolyn od razu zauważyła ,że
cała się stresuje .
- Co się dzieję ?
- Nie nic wszystko w
porządku - odpowiedziałam nie szczerze
- Natychmiast mów co
jest ?
- Ok , ok dziś mam
oddać Naillowi bluzę , którą mi pożyczył i strasznie się denerwuję .
- O matko to tyle ?
Idź na spontana !
- Tak masz rację na
spontana - krzyknęłam na cały autobus i jak zwykle wszyscy gapili sie na mnie .
Kiedy wysiadałam z
autobusu widziałam jak Naill zmierza w moją stronę , pewien siebie i oczywiście
uśmiechnięty od ucha do ucha .Dzieliły nas kilka metrów , gdy on zaczął
- Cześć - uśmiechnął
sie do mnie
- Hej -
odpowiedziałam i dodałam - tu jest ta bluza jeszcze raz bardzo Ci dziękuję
- Drobiazg , ale to i
tak nie moja bluza - powiedział i zaczęliśmy iść wolnym krokiem .
Bardzo dobrze nam się
rozmawiało nawet się nie denerwowałam odprowadził mnie pod klasę i poszedł
przed siebie . On jest naprawdę uroczy , moje myślenia przerwała niestety Carolyn
.
- I jak było , bo po
twojej minie chyba całkiem fajnie .
- Tak masz rację , to
świetny chłopak - powiedziałam i gdy zadzwonił dzwonek weszłyśmy do klasy .
- Drogie dzieci -
wydarła się babka od matematyki - teraz udamy się na sale gimnastyczną , i
zachowywać mi się - groziła
Sala gimnastyczna
pękała w szwach , ledwo co udało nam się przecisnąć , gdy już wszyscy zajęli
miejsca na scenę wyszli Liam , Louis ,Naill , Zayne i Harry . Od razu zaczęli
śpiewać , chwila czy Harry ma bluzę , którą wcześniej nosiłam ? Najwyraźniej była jego , w
rytm muzyki „ Na na na” dziewczyny tańczyły głownie ze mną. Bawiłam się jak
nigdy , a Carolyn lepiej nie gadać jej zachowanie zdziwiło wszystkich , na
lekcjach spokojna dziewczyna a jak przyjdzie co do czego szaleje na maxa .
Reszta lekcji
zleciała bardzo szybciutko , musiałam zostać chwilę w szkole przez co prawie
się spóźniłam na autobus . Z okna autobusu widziałam jak Samantha klei się do
biednego Harrego , nie dość , że uważa się za wielką królową szkoły to jeszcze go
męczy . W domu pachniało cudownie , czyżby mamie udało się w końcu coś ugotować
?
- Mamo ? co to za
zapachy ?
- Pizza kochanie , na
pewno będzie Ci smakować – zapewniła
- Z kąt ta pewność ,
od kąt pamiętam żadne z twoich dań nie było szokujące .
- Będzie Ci smakować
bo to zamówiona pizza – popatrzyła się na mnie mama – ale dzięki za szczerość
Uuuu ale wtopa , no
nic może weźmie moje słowa do serca , i zacznie w końcu porządnie gotować .
Poszłam do pokoju odrabiać lekcje , gdy już to skończyłam postanowiłam
wyluzować się na kanapie oglądając jakieś programy na MTV . Pod wieczór
wymknęłam się z domu na miasto z Carolyn , w kinie nic ciekawego nie grali , a
najlepsze kawiarnie pozajmowane , zostały tylko te co podają chińszczyznę ,
postanowiłyśmy się jednak powłóczyć po mieście , zauwarzyłyśmy jak Lou i Naill
grali przeciwko Zayneowi i Harremu w grze piłkarzyki , a za to Liam niósł
chłopakom coś do picia .
- Oni są strasznie
sexy – powiedziała Caro
- Yhyy , i to bardzo
– rozmarzyłam się
- Może tak postoimy i
na nich popatrzymy ? –zapytała się
- Pogrzało Cię , nie
będziemy się tak zachowywać . Ja już lecę do domu Na razie – cmoknęłam ją w
policzek i poszłam..
Wow!!EXTRA PISZESZ!!Seryjnie mi się podoba.;)
OdpowiedzUsuń